Angielski czy or English?
Zastanawialiście się zapewne nie raz, w jaki sposób nauczyć się języka angielskiego, tak aby swobodnie komunikować się. A może również rozważaliście naukę dla swoich dzieciaczków? Być może również nad tym, jaka metoda nauki działa i przede wszystkim jak nie zniechęcić dziecka do nauki? Na koniec, jak znaleźć na to wszystko czas i pieniądze?
Zapytałam o to kiedyś Milenę Rudd z firmy uNick Academy, poniżej wypowiedź fachowca w tej dziedzinie.
Języka obcego można się nauczyć na milion sposobów. Podobnie jak dziecko uczy się mówić w zupełnie naturalny i nie kontrolowany sposób, każdy z nas może przyswajać kolejny język bez stresu i wielkiego wysiłku. Serio! Może zapytasz – dlaczego więc szkoły uczą angielskiego czy innego języka zawsze w podobny sposób: jest książka, uczmy się słówek, gramatyki, rozwiązujemy zadania i piszemy testy. Odpowiem na to – nie mam pojęcia! W większości przypadków jest to nużące, frustrujące i co gorsze mało efektywne. No to w takim razie jak się uczyć? Przede wszystkim naturalnie i bez stresu. Proste – im coś robimy z większą przyjemnością, tym robimy to częściej. Im częściej coś robimy, tym lepiej to nam wychodzi.
Od czego zacząć? Zacznij od otaczania się danym językiem w codziennych czynnościach. Przykład, twój telefon – zmień ustawienia na angielski, filmy na Netflix zacznij oglądać w oryginale (nawet z napisami na początek), podcasty, książki, audiobooki, gry – co tylko lubisz, może być też używane w języku angielskim. To wszystko sprawi, że szybciej zaczniemy rozumieć dany język. No, ale przecież trzeba jeszcze mówić – do siebie w domu to trochę tak dziwnie . Jasne, warto znaleźć kogoś z kim można teraz nasze “gadanie” poćwiczyć. Najlepiej jakby jeszcze ten ktoś poprawiał nasze błędy i też mówił do nas tylko po angielsku. I tu uNick Academy przychodzi z pomocą
Jeśli jesteś osobą bardzo zajętą i ciężko Ci wygospodarować czas na godzinną lekcję plus jeszcze dojazd i powrót, możesz spotykać się z lektorem uNick Academy face-to-face przez ekran telefonu, tabletu, komputera, you name it. Jeśli wolna godzina w ciągu dnia to już luksus, nie ma sprawy – może chociaż 20 minut, ale kilka razy w tygodniu. Ma to nawet swoje korzyści – pamiętacie, im częściej coś robimy tym lepiej to nam wychodzi. Jedna półtoragodzinna lekcja w tygodniu jest dużo mniej efektywna niż trzy razy po pół godziny tygodniowo. No ok, ale co jeśli mój budżet nie jest przygotowany na indywidualne lekcje – wiadomo lekcje z dobrymi native speakerami mają swoją wartość. Możesz, wówczas umówić się np. ze znajomym, z którym masz podobne zamiłowania, na spotkania w parach, wtedy koszt dzielicie na pół. A jeśli nie znam nikogo chętnego do wspólnej nauki? To też nie problem. Możesz znaleźć kurs, o tematyce, która Ciebie interesuje i przyłączyć się do spotkań w małej grupie.
A co z dziećmi? Jak je uczyć języka? Podobnie. Stwórz im środowisko. Bajki możesz im puszczać po angielsku już od najmłodszych lat. Im wcześniej zaczniesz tym mniejszy będzie bunt. Jak zaczniesz puszczać bajki 6-latkowi, który do tej pory oglądał bajki tylko po polsku, to przygotuj się na protest . Ale, małymi kroczkami możesz wynegocjować oglądanie chociaż pół na pół – jedna bajka po polsku, druga po angielsku. Dzieci bardzo lubią gry – od tych planszowych po te komputerowe i guess what – one też są świetnym sposobem na naukę języka. Twój nastolatek uwielbia Minecraft? Super! Można menu ustawić na angielski i dzieciak się sam uczy .
A mówienie? Tu przychodzimy z całą artylerią zajęć w różnej tematyce, gdzie każdy będzie mógł się uczyć angielskiego na lekcjach, które go faktycznie interesują: rysowanie, eksperymenty naukowe, programowanie, śpiew, prace kreatywne, gra na instrumencie – możliwości jest wiele, zarówno stacjonarnie jak i online. Gwarantuję, że jeśli dziecko coś zainteresuje i będzie tego ciekawe, to stanie na rzęsach, żeby się skomunikować z nauczycielem, który oczywiście po polsku nie rozumie. A w drugą stronę, jak wyślesz dziecko na kurs angielskiego, gdzie pan/pani powie otwieramy książeczki, to nie wiem jaką siłę perswazji masz i jak dziecku będziesz tłumaczyć “przecież to dla twojego dobra”, ale może być ciężko. Każdy mały czy duży jeśli czuje przyjemność z tego co robi, będzie zawsze robił to dużo chętniej!
Milena Rudd, uNick Academy